Gilgamesz to najstarsze w świecie literackie dzieło wielkiej miary, a jest zarazem jednym z najdoskonalszych.
Szukając jego początków cofamy się o pięć tysięcy lat, w czasy, od których dawniejsze są już tylko pozostałości kultury materialnej znajdowane przez nas w prymitywnych osadach i jaskiniach - pisze w posłowiu do tego arcydzieła tłumacz i edytor tego wydania Robert Stiller.
Poemat został odczytany z nielicznych zachowanych kamiennych tablic.
Niniejszy przekład jest opracowaniem poetyckim i przekładem z rosyjskiego, angielskiego, niemieckiego, czeskiego, francuskiego i holenderskiego opracowania dokonanego w każdym z przypadków przez najwybitniejszych asyriologów. Nasze wydanie uzupełniają dodatkowo objaśnienia oraz obszerne posłowie Roberta Stillera.
Gilgamesz to w gruncie rzeczy lektura podstawowa, obowiązkowa równie jeśli nie ważniejsza niż „Iliada" czy „Odyseja" Homera, co „Mahabharatha" czy Nowy testament.
Jak pisze R. Stiller:
"Najstarsze w świecie literackie dzieło wielkiej miary jest zarazem jednym z najdoskonalszych. Szukając jego początków cofamy się o pięć tysięcy lat, w czasy, od których dawniejsze są już prawie tylko pozostałości kultury materialnej znajdowane przez nas w prymitywnych osadach i jaskiniach, przed którymi ludzkość jest dla nas niema i na zawsze pozostanie pogrążona w wielkim milczeniu. Nawet najstarsze ze znanych cywilizacji, zwłaszcza te, które zostawiły po sobie piśmiennictwo, należą do odległej przyszłości. Wprawdzie w Indiach i w Egipcie tworzą się już podstawy piśmiennictwa. Ale i tam daleko jeszcze do czasów, w których powstaną pierwsze wielkie i szeroko zakrojone dzieła epickie. Jeśli chodzi o ścisłość, pierwsze dochowane zapisy literatury egipskiej są nieco wcześniejsze od pojedynczych jeszcze pieśni, z których później miał się wyłonić jako jednolita całość epos o Gilgameszu. Tym bardziej wyprzedzają one tę całość, złożoną w swej najdawniejszej wersji niecałe cztery tysiące lat temu. Żaden jednak epos godny porównania nie zjawił się przed Gilgameszem, a z tych dzieł, które byśmy mogli przynajmniej chronologicznie zestawiać z jego ukształtowaną już postacią, żadne nie ma tak starożytnych zaczątków w cyklu pieśni przekazywanych ustnie na długo przed pierwszym zapisem. Toteż w swoim rodzaju Gilgamesz widnieje u zarania literatury i nie ma po¬przednika."