- Kategorie
-
Kłamca 2. Bóg marnotrawny wyd. 2
Wysyłka w ciągu | 2-5 dni roboczych |
Cena przesyłki | 12 |
Dostępność | 1 szt. |
Kod kreskowy | |
ISBN | 978-83-81292-81-8 |
EAN | 9788381292818 |
Zapomnianym bogom pozostaje tylko wiara w anielskie błędy
Barcelona, Arktyka, Nowy Jork, Góry Skaliste w Kolorado - marnotrawny bóg wikingów, pan kłamstwa Loki wyrusza na sześć kolejnych wypraw, a wyzwaniem dla jego sprytu stają się kolejne mityczne stwory zrodzone z ludzkiej wiary, wyobraźni i strachu.
Kłamca jak zawsze gra nie fair, ale na jaw wychodzi, że nie tylko on jeden. Intencje Archaniołów, dla których pracuje, również nie są i nigdy nie były czyste.
Nadszedł czas, by Loki wybrał stronę, po której chce stanąć.
Jakub jest jak dobre francuskie cabernet sauvignon. Daje dużą przyjemność z obcowania, zaskakuje finiszem, ale nade wszystko daje gwarancję znakomitej jakości. Od lat jestem fanem literackiej winnicy Jakuba.
Jacek Rozenek
Czas leci, my się starzejemy, robimy się leniwi, a Kuba wciąż doskonali swoje pióro. Zazdroszczę gówniarzowi tej pasji...
Jeśli myśleliście że Kłamca 2 był dobry, to sprawdźcie, jak fantastyczny jest jego upgrade! Polecam!
Michał Pałubski, Formacja Chatelet, Grupa Brothells
OD AUTORA:
Zawsze mnie bawi, gdy spotykam kogoś, kto mówi mi: ja nie czytam fantastyki, ale w Kłamcy jest coś takiego, że wchłonąłem od razu! I oczywiście, że jest! Kiedy inspirujesz się najlepszymi, a do tego dokładasz dawkę szczerej, może nieco szurniętej pasji i dużo pracy, to musi przynieść efekt!
Umówmy się - to nie będzie najlepsza książka czy cykl, jaki przeczytasz w życiu. Ale jeżeli jest w Tobie szczerość popkulturowego dzieciaka, który klaszcze w dłonie, ilekroć Bruce Willis w Szklanej pułapce mówi „Ypikayey", jeżeli próbowałeś kiedyś stepować w deszczu do słów Deszczowej piosenki i płaczesz za każdym razem, gdy Terminator tonie w kadzi z płynnym metalem - będziesz się bawił co najmniej bardzo dobrze. A potem przyjdziesz i powiesz: „Ja nie czytam fantastyki, ale..." i pogadamy sobie o szpagatach Van Damme'a i nigdy nieprzemijającej urodzie Michelle Pfeiffer.