„Sois sage" Marcina Kurka to oszczędna poezja, która dotyka spraw najważniejszych za pomocą wtrąceń, ulotnych wspomnień, komentarzy wypowiedzianych jakby mimochodem. Czasem tylko pomyślanych. Ta poezja rodzi się z gestu, chwilowego wrażenia, sekundy, myśli, która - jak pisał Andrzej Sosnowski - już za chwilę nie będzie pamiętać swojego adresu. Autor przygląda się naturze, ale snuje refleksje o nas samych, zestawia sacrum z profanum, wyprowadza nas w pole. Udaje, że będzie zabawnie. Wielka orkiestra symfoniczna gra tu obok roweru, koniec przychodzi podczas zakupów. I co oznacza wielki żółty parasol przed warsztatem trumniarza? „Sois sage" to zaskakujące haiku o milknącym świecie, codziennej rutynie, Europie i polskiej historii. To minimalistyczne żarty o przemijaniu. Wiersze Marcina Kurka uwodzą formą, która niebezpiecznie wciąga, i atakują treścią, której ciosy czujemy dopiero po chwili.