(...) Nie - nie żądam ideału, bo wiem, że ideał jest nieosiągalny, ale żądam wiary, że on istnieje, i żądam, aby robić wobec niego rachunek sumienia zawodowego. Żądam od każdego teatru służby ideowej - aby teatr choćby w skromnym zakresie wiedział, czego chce, i aby robił wszystkie wysiłki dla realizacji swych zamierzeń. (...)
Żądam ukrócenia egoizmów osobistych, żądam od młodych szacunku do tych starszych, którzy coś umieją - i cierpliwości starszych do młodzieży, która nic nie umie.
Żądam, aby każdego dnia starać się, aby praca i atmosfera była lepsza, a nie gorsza. (...) Nie chcę, abyście byli świątkami. Żądam - ach - czy to nie za dużo? - S u m i e n i a! I coraz to powiększających się szeregów tych, którzy przyjmują odpowiedzialność za Sztukę w teatrze.
(Stefan Jaracz, „Testament")